Poradnik Anne Rancourt w zabawny i prosty sposób definiuje ten trudny gatunek, jakim jest nastolatek. Daje rady, nie tylko wychowawcze.
Rancourt opisuje syndromy nastoletniości, takie jak Syndrom Nieoczekiwanego Przemeblowania (w skrócie SNP), czy Rzut Cuchnących Adidasów w rozmiarze 42 (w skrócie RCA), a także techniki postępowania z nastolatkiem (metody pośrednie ? subtelny podstęp, i bezpośrednie ? niewinny szantaż). Określa miejsce nastolatka i twoje, jako rodzica, w tej trudnej relacji. Przy pomocy scenek rodzajowych opisuje nawyki, zwyczaje, skłonności nastolatków. Hodowla nastoletniego potworka nie jest łatwą sprawą. Obraz nastolatka, który wyłania się z książki nie jest zachęcający. Poradnik nie daje konkretnych rozwiązań, te które proponuje są niekiedy desperackie, jak na przykład przycięcie palców naszej pociesze, jeśli dręczy nas grą na harfie (gra na harfie jako jeden z kaprysów przeobrażonego malca), ale może oderwać nas od zmartwień, bo czytelnik Poradnika czytając, nie może przestać się śmiać.
Pewnego dnia odkrywasz, że mieszka u ciebie nastolatek, choć jeszcze do wczorajszego ranka myślałaś, że masz dziecko. I oto grunt usuwa ci się spod nóg, kiedy o świcie, to znaczy koło południa, w dniu jego trzynastych urodzin, obwieszcza ci, że budzenie go delikatnym gili-gili po szyi to przesada: ?No już, dobra, nie jestem dzieckiem, przestań mnie tak skubać, to jakaś masakra! No i daj mi pospać, w końcu niedziela, tak!?? Skulony w półmroku zrzędzi, ukazując światu odrutowane uzębienie? Spod kołdry wystają olbrzymie, owłosione kończyny! A jeśli ?on? jest ?nią?, sprawa przedstawia się podobnie, z tym że metamorfoza mogła rozpocząć się nieco wcześniej!
Tłumisz w sobie: ?Wszystkiego najlepszego, kochanie??, przestępujesz z nogi na nogę, czujesz zakłopotanie i strach. Na dnie serca skrywasz tkliwe pocałunki, które nagle stały się obciachowe, a za plecami starasz się ukryć prezent, pluszowego misiaczka, przewiązanego złotą kokardką, dla twego słodkiego maleństwa. Maleństwa, które jeszcze wczorajszego wieczora, przytulone do ciebie, domagało się ?kołysanki, którą mi zawsze śpiewałaś mamooo?.
fragment
Rancourt opisuje syndromy nastoletniości, takie jak Syndrom Nieoczekiwanego Przemeblowania (w skrócie SNP), czy Rzut Cuchnących Adidasów w rozmiarze 42 (w skrócie RCA), a także techniki postępowania z nastolatkiem (metody pośrednie ? subtelny podstęp, i bezpośrednie ? niewinny szantaż). Określa miejsce nastolatka i twoje, jako rodzica, w tej trudnej relacji. Przy pomocy scenek rodzajowych opisuje nawyki, zwyczaje, skłonności nastolatków. Hodowla nastoletniego potworka nie jest łatwą sprawą. Obraz nastolatka, który wyłania się z książki nie jest zachęcający. Poradnik nie daje konkretnych rozwiązań, te które proponuje są niekiedy desperackie, jak na przykład przycięcie palców naszej pociesze, jeśli dręczy nas grą na harfie (gra na harfie jako jeden z kaprysów przeobrażonego malca), ale może oderwać nas od zmartwień, bo czytelnik Poradnika czytając, nie może przestać się śmiać.
Pewnego dnia odkrywasz, że mieszka u ciebie nastolatek, choć jeszcze do wczorajszego ranka myślałaś, że masz dziecko. I oto grunt usuwa ci się spod nóg, kiedy o świcie, to znaczy koło południa, w dniu jego trzynastych urodzin, obwieszcza ci, że budzenie go delikatnym gili-gili po szyi to przesada: ?No już, dobra, nie jestem dzieckiem, przestań mnie tak skubać, to jakaś masakra! No i daj mi pospać, w końcu niedziela, tak!?? Skulony w półmroku zrzędzi, ukazując światu odrutowane uzębienie? Spod kołdry wystają olbrzymie, owłosione kończyny! A jeśli ?on? jest ?nią?, sprawa przedstawia się podobnie, z tym że metamorfoza mogła rozpocząć się nieco wcześniej!
Tłumisz w sobie: ?Wszystkiego najlepszego, kochanie??, przestępujesz z nogi na nogę, czujesz zakłopotanie i strach. Na dnie serca skrywasz tkliwe pocałunki, które nagle stały się obciachowe, a za plecami starasz się ukryć prezent, pluszowego misiaczka, przewiązanego złotą kokardką, dla twego słodkiego maleństwa. Maleństwa, które jeszcze wczorajszego wieczora, przytulone do ciebie, domagało się ?kołysanki, którą mi zawsze śpiewałaś mamooo?.
fragment