Książka została wydana przez Wydawnictwo Nowoczesne i jak podpowiada nam już sam Autor, Pan Andrzej A. poprzez nie skrywający niczego przed Czytelnikami tytuł, składa się ona ze zbioru życiowych historii i niepokojących opowieści. Aby być dokładną, napiszę, że tych pierwszych jest trzydzieści siedem, natomiast historii z pogranicza świata nadprzyrodzonego, bądź paranormalnego - trzynaście (a jakże!). Te wszystkie pięćdziesiąt tekstów znalazło swoje miejsce na niespełna 250 stronach egzemplarza w formacie odrobinę większym niż kieszonkowy, więc publikację czyta się naprawdę błyskawicznie i polecam ją jako lekturę na wolny wieczór.
Antologia jest złożona z bardzo różnorodnych opowiadań. Znajdziemy w niej takie, które przypominają nam o roli przypadku w ludzkim życiu. Takie, przy których można się uśmiać do łez - zdarzyło mi się nawet parsknąć herbatą, kiedy czytałam opowiadanie o spodniach pewnego żałobnika. Są w zbiorze historie z morałem i są też takie, przez które włos się jeży Czytelnikowi na karku. Opowieści snują się niespiesznie, odnosi się w nich wrażenie, że każda z nich mogłaby wydarzyć się również i mnie, czy Tobie, zwykłemu człowiekowi, ze zwykłymi sprawami. Najbliższe mojemu sercu były te opowiadania, w których mowa była o podróżowaniu, a szczególnie tym na dwóch rowerowych kółkach, ponieważ sama często na takich wojażach bywałam i wiem jak łatwo podczas nich o serię pomyłek. Jednak jak sama książka do tego życiowo przekonuje - z każdej sytuacji można znaleźć wyjście, a ludzka kreatywność nie zna granic.
Całość publikacji okraszają tematyczne zdjęcia, przekształcone w czarno-białe ryciny. Uważam to za bardzo dobry zabieg, dzięki któremu Czytelnik może łatwiej wyobrazić sobie szczegóły opisywanych miejsc i wprowadzić się w klimat kluczowych zdarzeń. Bardzo przyjemnie czytało mi się ten zbiór opowiadań. Z zaciekawieniem śledziłam losy kolejnych osób w następujących po sobie tekstach, a każdy z nich miał swój własny urok. Większość z nich miała też i puentę, choć nie ukrywam były i takie, w których nie odnalazłam dla siebie niczego głębszego. Muszę przyznać, że Autor może poszczycić się naprawdę lekkim piórem i umiejętnością snucia gawędy. Wyobrażam też sobie, że te opowieści mogłyby być przekazywane z ust do ust, zarówno podczas rodzinnych uroczystości, jak i spotkań przy ognisku w ciemnym lesie. A przy tym drugim sprawdziłyby się najbardziej te niepokojące opowieści, w której niewytłumaczalne byty i nadprzyrodzone wydarzenia wiodą prym. Dałabym sobie rękę odjąć, że z pewnością każdy z nas ma choć jedną taką opowieść z własnego żywota, w której nie da się wszystkiego łatwo wyjaśnić. O ile w ogóle jest to możliwe. Dlatego bardzo lubię poznawać też takie historie opowiadane przez innych, zebrane w jednym zbiorze i w ciekawej formie.
Opowieści te są krótkie, ale bardzo treściwe. Jedne miały niespieszne tempo akcji, w innych działo się sporo i prędko. Nie są powiązane ze sobą fabularnie i można je czytać na wyrywki, a wszystkie w moim odczuciu prowokują Odbiorcę do refleksji i zmuszają do myślenia - zastanowienia się nad własnym życiem i tymi wszystkimi dziwnymi zbiegami okoliczności i zdarzeniami.
Całość co prawda nie zatrzęsła w posadach moim światem, nie zatrzymała go na moment i nie odwróciła biegu myśli krążących po orbicie moich przekonań. Za to przyniosła wraz ze sobą lekką zadumę i naprawdę ciekawie było poczytać o zwykłych (i niezwykłych) sprawach zwyczajnych ludzi zebranych w tej ciekawej antologii.