Książka Jeana-Paula Roux jest dziełem niezwykłym. W epoce ścisłych specjalizacji autor porwał się na temat wymagający biegłości turkologa, ale tez mongolisty, sinologa, indologia, iranisty, arabisty i rusycysty (ta ostatnia specjalizacja uchodzi na Zachodzie za równie egzotyczna co wymienione wyżej).
W efekcie powstała fascynująca panorama dziejów ludów tureckich, będąca jednocześnie - co Czytelnik z łatwością dostrzeże - szkicem dziejów Eurazji. Żywy i plastyczny język autora, niestroniący od pewnego manieryzmu i wątków osobistych, odbiega od przyjętego języka publikacji naukowych. Autor kocha Turków, niekiedy jednostronnie, choć nie szczędzi im wyrzutów, nie zawsze zresztą sprawiedliwych.