Epoka nazwana średniowieczem mentalnie i czasowo jest tak odległa, że prawie całkowicie niezrozumiałe wydają się nam zapatrywania i fascynacje tamtych ludzi. Liczne w tej epoce wieloletnie wojny są równie trudne do zapamiętania, jak i wydają się często bezsensowne. Ruchy społeczne, tworzące się na podstawach religijnych, są obce naszej mentalności. Również przesycenie piśmiennictwa średniowiecznego cudami i dziwacznymi, chociaż chrześcijańskimi wierzeniami nie skłania do zagłębiania się w umysłowość piszących zakonników i ludzi Kościoła. Czy reprezentują oni sposób myślenia właściwy dla większości społeczeństw?
Problemy te (i wiele innych) skłoniły już przed wielu laty autora do podjęcia pracy, często przerywanej, nad tematem określonym ogólnie jako historia kultury średniowiecznej. Z czasem zaszła konieczność ograniczenia, skoncentrowania się na węższym polu, a rezultatem jest zakreślenie badanej epoki na wczesne średniowiecze, a nawet na okres nazywany niekiedy epoką przejściową, „pomostem” między starożytnością a średniowieczem.
Autor chciałby, aby czytane średniowieczne teksty kronik i dokumentów składały się na logicznie uporządkowany obraz epoki, i dla którego niektórzy pisarze, rycerze i książęta, przez wieloletnie z nimi przebywanie na kartach źródeł, stali się po prostu bliscy. Nie trzeba chyba dodawać, że nie podziela autor sądów tych badaczy, którzy idąc śladami renesansowych humanistów, dostrzegają w średniowieczu tylko upadek kultury, barbaryzację obyczajów i regres nauki.
ze Wstępu