Żaden pisarz polski nie zdobył tylu naraz laurów, wyrazów i dowodów uznania, szacunku, uwielbienia. Nawet powściągliwi zwykle pozytywiści pisali o nim z entuzjazmem. Dzieła jego "znajdują się w tej chwili pod wszelkimi długościami i szerokościami geograficznymi od Paryża do Władywostoku, od New Yorku do San Francisco, od Sztokholmu do Kapstadu, od Irkucka do Melburnu" - pisał Bolesław Prus.
[fragment z okładki]