Skończyłam, tę wielostronicową cegłę (stron ponad 600). Czytałam ją trzy miesiące, przeplatając, oczywiście innymi książkami. Nie dało się jej czytać jednym ciągiem i tylko jej, musiałam sobie robić przeplatanki i przerwy, by zacząć znowu oddychać. Zapowietrzałam i czytałam ją tak długo, nie dlatego, że książka była jakaś nudna. Nie dlatego, że miała całkiem sporo różnego rodzaju statystyk i wyliczanek. Tylko dlatego, że ilość nagromadzonego w niej zła, które w dodatku nie były literacką fikcją, tylko najprawdziwszym faktem, zapierała mi dech w piersiach.
Niby przecież już wcześniej coś tam wiedziałam na temat, jaki autorka odważyła się przedstawić w swojej publikacji, jednak, aż tyle tych informacji w jednym miejscu i na raz przekroczyło moją wyobraźnię i siły przyswajania tej wiedzy. Moja wyobraźnia wciąż nie potrafi sobie poradzić z informacją, że psychopata i sadysta robił z ludźmi własnego kraju, co chciał, co tylko mu się żywnie podobało, a cały świat przyglądał się temu biernie i nie reagował, udając, że wierzy w szeroko zakrojoną propagandę serwowaną przez polityków.
Cóż mogę więcej powiedzieć o tej pozycji, o książce, za którą autorka otrzymała taką prestiżową nagrodę, jaką jest Pulitzer, chyba tylko tyle, że zdecydowanie jej się ta nagroda należała. Książka jest rzetelnie i kompetentnie napisana. Poparta wiarygodnymi dokumentami i relacjami naocznych uczestników tego "przedsięwzięcia". Ważne i warte jest też wspomnienie, iż na końcu książki An...