Anton Oskar Klaussmann w swej książce przedstawia czasy, których nawet nasi pradziadowie nie pamiętają. Miał on bowiem szczęście żyć na tej ziemi w dobie gwałtownych przeobrażeń, kiedy np. wieś Katowice zmieniała się w miasto, gdy nowe zwyczaje zaczęły wypierać dawne. Dzięki swemu bystremu oku obserwatora oraz temu, że był uczestnikiem wielu zdarzeń, mógł opisać to, co było jego dniem powszednim i świątecznym. Swój opis wzbogacił anegdotami tak obficie, że książkę czyta się jednym tchem jak interesujący reportaż. Nawet znawcy epoki twierdzą, że tyle informacji o życiu codziennym nie dostarczył żaden z opisujących Śląsk podróżników.
Publikację można zaklasyfikować do literatury o charakterze wspomnieniowym, opowiadającą o Górnym Śląsku w II połowie XIX wieku. Relacja zawiera opis wszelkich aspektów życia codziennego i publicznego. Jest tym ciekawsza, że została napisana przez Niemca. Autor w opowieści o krainie młodości stara się stosować profesjonalny sposób opisu ‒ z pozycji dokumentalisty, jednocześnie zachowując subiektywizm sprawozdawcy związanego emocjonalnie z opisywanym miejscem. Pierwsze wydanie Oberschlesien vor 55 Jahren miało miejsce w Berlinie w 1911 roku.
Chcąc przybliżyć tę interesującą lekturę szerszym kręgom czytelników, przekładu dokonał Antoni Halor.