„Po przebudzeniu poczułem ostry ból głowy który świadczył o tym, że wczoraj znowu zabalowałem. W ustach miałem niesmak. Powoli wysunąłem się z łóżka i jeszcze chwiejnym krokiem poszedłem do łazienki. Spojrzałem w lustro. Tragedia. Rozwichrzone włosy, szkliste, niewyraźne i poczerwieniałe oczy, popękane naczynka. Z lodówki wyciągnąłem piwo. Zimny płyn rozlewał się po wnętrzu, przynosząc ciału wyraźną ulgę. Nowa dawka alkoholu osłabiła drżenie rąk. Po chwili czułem się już lepiej. Zacząłem analizować wczorajszy wieczór i noc, wtedy dotarło do mnie, że w wielkim pijaństwie wylądowałem w łóżku z... fragment."