„Głębia” autorstwa Andrzeja Wardziaka to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i muszę przyznać, że polubiłam się z jego stylem oraz humorem.
Fabuła przenosi nas w lata dziewięćdziesiąte na podwarszawskie Łomianki, i muszę przyznać, że już od pierwszych stron czuć swego rodzaju niepokój i tajemniczość. Kamil traci ojca, a później młodszą siostrę. Potrzeba odnalezienia dziewczynki z roku na rok narasta, ale nie dzieje się nic, co mogłoby chociaż trochę pomóc w tej sprawie. Gdy już traci nadzieję, trafia na ślad, który może zmienić wszystko...
Autor oddał w nasze ręce książkę z naprawdę intrygującą fabułą, która wymaga skupienia podczas czytania. Były momenty, w których lekko się gubiłam, ale z czasem wszystko zaczęło wskakiwać na swoje miejsce. Postać Kamila została bardzo dobrze nakreślona i biją od niej emocje - od rozdarcia, gniewu, wyrzutów sumienia, aż po ogromną siłę oraz determinację.
Bardzo ważnym elementem tej książki jest także posłowie. Wiele osób je omija, ale w tym wypadku naprawdę warto się na nim zatrzymać. Wardziak zmusza bowiem do przemyśleń nad tym, czy nie warto czasami przeszłości zostawić za sobą, a sekrety, które skrywa, nie powinny zostać na zawsze zapomniane...
„Głębia” to książka, do której nie sposób podejść bez pewnej dawki emocji. Sama fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana, dopracowana i przede wszystkim wciągająca. Serdecznie POLECAM!