Opinia na temat książki Gdzie śpiewają diabły

Trochę się ta pozycja odleżała, czytałam rozmaite opinie i wynikało z nich, że jest bardzo wciągająca, magiczna, ma duszną atmosferę, może być przygnębiająca - więc nie spieszyłam się z czytaniem, mimo tego, że inne książki autorki lubię. W końcu wczoraj wyciągnęłam z półki i.....
Podobała mi się ta opowieść, poruszyła mnie desperacja Piotra, by dowiedzieć się, co się stało z jego siostrą, która dziewięć lat temu zniknęła, zrobił wrażenie fakt, że w końcu zaczął rozumieć, jak bardzo wyobcowana czuła się w domu i w środowisku, jak sam przyczynił się do tego jej samopoczucia. Podobał mi się Azyl - małe miasteczko na końcu świata, w którym nikt nie chce z nim rozmawiać o Ewie, natomiast każdy opowiada historię Diabła i czarownicy, przy czym każdy opowiada ją inaczej, miejsca opisywane, dziwne zdarzenia i reakcje na nie, baaardzo dziwni mieszkańcy. Natomiast czego nie znalazłam, może akurat mnie się nie udało - to ta duszna atmosfera, narastający niepokój, otoczenie magią. Owszem, było magicznie, ale nie tak, żeby to miało wywierać jakieś niesamowite wrażenie.