9 letnia Franka wraz z rodziną jedzie na wakacje nad morze. Morza szum, ptaków śpiew, cicha plaża pośród drzew. Niestety nie wszystko jest jak w piosence. Chatka wujka Haralda jest kompletną ruiną, rodzice ciągle kłócą się z sąsiadami, siostra Fraki siedzi z nosem w książce lub w telefonie, a syn sąsiadów jest najbardziej irytującym chłopcem na świecie. Czy może być jeszcze gorzej ... ?
Gdy dziewczynka znajduje w starej butelce niezwykłą istotę wszystko zaczyna się zmieniać. Lokatorką butelki Jest Frida. Pulchna kobieta o zielonych włosach. Wprowadza wiele chaosu lecz również dużą dawkę humoru w życiu Franki.
" Frida z butelki" to lektura która wciąga czytelnika. Łatwo też utożsamić się z bohaterami, którzy starają się z całych sił pokonać wszelkie trudności.
Autorka zadbała o kontrast między światem fikcyjnym a realnym.
Fabuła jest prosta. Książkę czyta się lekko i miło, wręcz samo.
Polecam