(...) Mamy tu do czynienia ze zwykłym człowiekiem, któremu udało się osiągnąć wielki sukces. Był to również sukces samej Hiszpanii, w której wzrost gospodarczy wciąż trwa i która okazuje się zdolna - dzięki królowi wyznaczonemu przez Franco - do wyposażenia się w instytucje demokratyczne. (...)Franco miał tę osobliwą cechę, że stale wzbudzał u ludz antypatię : ojca, którego irytował cherlawy i przykładający się do nauki chłopiec, kadetów z Akademii Wojskowej, że dostał się do niej w wieku ledwo młodzieńczym, dziewcząt, które naigrawały się z jego nadętych manier, później zaś antypatię sojuszników : Hitlera, który oświadczył, że wolałby dać sobie wyrwać dwa zęby, niż mieć do czynienia z tym "typem"... Z zakończenia