Książka stanowi drugą część opowieści o losach młodej szlachcianki Oleńki Ostojańskiej.
Akcja rozpoczyna się roku 1915. Oleńka wychodzi za mąż za zwykłego kowala, który kiedyś pracował w majątku jej ojca i zamieszkuje na wsi w Mickunach. Ignacy Możejko jest w dziewczynie zakochany jednak w żaden sposób nie potrafi jej tego pokazać. Rzucona na głęboką wodę dziewczyna jakoś sobie radzi. Po śmierci męża, gdy do wsi nadciąga wojenna zawierucha wraz z dziećmi zmuszona jest do tułaczki, jednak nie załamuje się i cały czas brnie do przodu. Wydaje się, że jej tułaczka zakończy się gdy poznaje Konstantego. Zamieszkuje w jego majątku, rodzi mu syna, lecz po raz kolejny szczęście rodzinne przerywa wojna. Los sprowadza do majątku jej brata, od którego dowiaduje się, że jej mąż zdradził przyjaciela i odpowiada za śmierć jej rodziców.
Czy Oleńka będzie w stanie to zaakceptować? Jak potoczą się jej dalsze losy?
Ta część podobała mi się bardziej niż poprzednia . W pierwszej części Oleńka była młodą dziewczyną, która żyła ideałami. W drugiej Oleńka staje się prawdziwą kobietą, jest o wiele dojrzalsza, potrafi zawalczyć, podejmować właściwe decyzje. Muszę przyznać, że mamy sporo niespodziewanych zwrotów akcji przez co książka nie jest nudna. Czekam więc na pojawienie się kolejnej części cyklu.