Epoka, która mogła być największą w dziejach Habsburgów, zakończyła się klęską, bankructwem, przelaną krwią i wylanymi łzami. Jednak jest tu i miejsce na ludzkie współczucie dla losu człowieka, który obejmując tron jako młodzieniec, młodość swą szybko utracił: był świadkiem gwałtownej śmierci swego brata, żony, syna i bratanka, postradał najbogatsze prowincje swego cesarstwa, a długie i burzliwe panowanie kończył z przeczuciem katastrofy nadciągającej nad jego ród i włości – katastrofy większej niż wszystko, czego w życiu doświadczył”. To słowa londyńskiego „Timesa” z 22 listopada 1916 roku. Dzień wcześniej zmarł Franciszek Józef Habsburg, cesarz Austrii, król Węgier, Czech, Dalmacji, Chorwacji, Słowenii, Galicji i Lodomerii, Illyrii, Lombardo-Wenecji, książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny, wielki książę Siedmiogrodu, margrabia Moraw, książę Górnego i Dolnego Śląska, Oświęcimia, Zatoru, Cieszyna, Modeny, Parmy, etc., etc., najdłużej panujący monarcha nowożytnej Europy. Wstąpił na tron w 1848 roku, mając 18 lat. W ciągu 68 lat swego panowania widział jak zmieniały się epoki i systemy władzy, powstały nowe państwa i upadły stare potęgi. A wreszcie stał się świadkiem zmierzchu cesarstwa Habsburgów. Dramaty na miarę greckiej tragedii naznaczyły również osobiste losy cesarza i jego rodziny. Brat Franciszka Józefa, Maksymilian, ogłoszony w 1864 roku cesarzem Meksyku, panował w kraju rozrywanym wojną domową i trzy lata później został rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Żona, cesarzowa Elżbieta, zginęła w roku 1898 w Genewie zasztyletowana przez włoskiego anarchistę. Gwałtowna śmierć spotkała też dwóch następców cesarza – jego jedyny syn Rudolf zabiwszy swą kochankę, popełnił samobójstwo w zameczku myśliwskim Mayerling, a zamach na bratanka, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, w Sarajewie doprowadził do wybuchu wojny światowej. Ta książka odsłania osobiste życie Franciszka Józefa i licznej rodziny Habsburgów. Na tle burzliwych wydarzeń XIX-wiecznej Europy maluje bardzo ludzki portret człowieka, który w pamięci potomnych zapisał się jako ostatni cesarz Austro-Węgier i symbol sześćsetletniej monarchii, która wraz z jego śmiercią odeszła na zawsze.