Silna, a wśród komiltonów najwięcej może opozycyjna i bezkompromisowa, natura Czyżewskiego, spokojna i zrównoważona Zbigniewa Pronaszki i Gotliba, podogna i marzycielska Niesiołowskiego obok jowialnego i mocna sarkastycznego Chwistka, finezyjnie paradoksalnego Witkiewicza i ekrazytowego entuzjasty Zamoyskiego, tworzyły niesamowity, najbardziej może fantastyczny zespół artystycznej nibility, jakiego mógłby nam sam Paryż pozazdrościć. W tej wytwornej,ozonem intelektualizmu nasyconej atmosferze - dojrzewało tworzywo formistów.