Publikacja Lagatree okazała się zaledwie preludium do tematu. Nie znajdziemy w niej ani historii i mądrości Dalekiego Wschodu, nie będą przybliżone w znaczący sposób kierunki świata i ich znaczenie dla wykorzystania nauki Feng Shui, zabraknie opisu mnogości sposobów radzenia sobie z przeciwnościami, czyli charakterystyki remediów, gdzie tak ważne jest przejście od ogółu do szczegółu. Zasadniczo dobrze przedstawiona jest bagua. To znaczy w sposób przejrzysty i na pewno dla każdego zrozumiały, jednak ponownie brak dokładnej charakterystyki elementów.
Przechodzimy przez dom pobieżnie przyglądając się jego ścianom, dostając zaledwie wskazówkę, że tu i ówdzie można by wstawić lustro, kryształ lub obraz, który będzie miły dla naszego oka, kilka sprzętów należy przestawić, niektórych można by się pozbyć i zadbać o wyswobodzenie kątów z bałaganu.
Nie jest to książka, z którą będziemy podążać po swoim domostwie wczytując się w przemyślane sugestie i podpowiedzi autora, które natchną nas na korzystne zmiany. W tym wypadku trudno nawet zastanawiać się pod wpływem lektury, czy nas coś uwiera w naszym najbliższym otoczeniu, a co dopiero zapałać chęcią do oczyszczania pola na nowe koncepcje zdrowej aranżacji.
Jako pierwsze zetknięcie się z tematem feng shui może być. Będzie można - bez wysiłku - poczytać o podstawach chińskiej harmonii.