"- Gdzie mogła leżeć? Zostawiła coś? - Co ona mogła zostawić? - Miała, w każdym razie powinna mieć, pierścień. Nic dla niej nie znaczący. Pierścień należał kiedyś do mojej matki... zginęła, pani wie. Czy pani nie wie, gdzie ten pierścień? Nie zdążyłem zabrać, gdybym wiedział, pani Zofio... Zofia Libańska patrzyła na docenta ze wstrząsającym przerażeniem, cofała się krok po kroku..."