Czytanie "Fantastyki i futurologii" nie ma wiele wspólnego z lekturą fachowych dzieł teoretycznoliterackich - jest raczej przygodą w dżungli tematów, koncepcji na temat przyszłości świata, pomysłów literackich, stylistyk itp. Co ciekawe szczególnie - Lem nie poprzestaje tu na referowaniu cudzych idei i książek, ale także włąsne utwory czyni przedmiotem analizy, docieka źródeł swych inspiracji, tropi drogi własnej myśli i wskazuje, u jakich mistrzów pobierał nauki. Żaden interpretator jego dzieł nie może przejść obok tych wyznań obojętnie. Jest zresztą w tych rozważaniach o przyszłościowej fikcji wątek brzmiący z natury rzeczy bardziej od innych osobiście: to cała dziedzina refleksji nad futurologią, nad hipotetycznym przyszłym losem Ziemi i jej mieszkańców.