,,Jestem w trakcie sto dwudziestej randki; zaczynam myśleć, że wreszcie łapię, o co tym chodzi."
Po pierwsze, na początku książki mamy ostrzeżenie co do scen w książce zawierających spore opisy scen erotycznych między kilkorgiem partnerów, więc czytając ją wiedziałam na co się piszę.
Po drugie, bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie opisy dotyczące myśli postaci, tego gdzie szli, co mijali, jaki mieli wyraz twarzy. Na spokojnie mogłam sobie wszystko wyobrazić, bo bardzo często rozmawiali i tłumaczyli własne przekonania. W ten sposób odebrałam ją jako lekką i dosyć zabawną historią dziewczyny, które próbowała wszystkiego, by tylko znaleźć tego jedynego. Fakt, opisy współżyć nie są dla mnie dobrą lekturą, bo czasami miałam ochotę zamknąć oczy i przewrócić stronę, ale to tylko dlatego, że ten temat jest dla mnie wrażliwą sferą. Postać ma dwadzieścia osiem lat i nigdy nie chodziła z chłopakiem. Na randkach zbyt gwałtownie przedstawia wizję swojego przyszłego i życia i dzieci, które ma już w planach, więc faktycznie nieco utrudniały jej rozmowy z potencjalnymi partnerami, którzy po tym stwierdzeniu jakoś w dziwnych okolicznościach znikali:-) Oczywiście na karty książki wchodzi też kolejna osobowość, tym razem męska, która uwielbia tą samą płeć. Korzysta z życia, jest mu dobrze, tylko czasami czegoś mu brakuje. Często na jego języku widnieje imię jego przyjaciółki, którzy opowiadają jaka jest i czego można się po niej spodziewać. To on i jego dwaj kompani wpadają na pomysł, żeby nauczyć Laylę randkowania i to w dosłownym znaczeniu. Każdy z nich smakuje pierwszych flirtów, dotyków i... i to wszystko z tą samą kobietą, ich przyjaciółką:-) Co z tego wyniknie, to lepiej przekonajcie się sami:-)
Ja podeszłam do lektury z zabawnym ubarwieniem, gdyż często nieznajomość podrywów bohaterki naprawdę mnie śmieszyła. Może później nieco w tym wszystkim się zagalopowali, ale nie mnie oceniać ludzkie preferencje;-) Znam różnych ludzi na świecie i chyba już nic mnie nie zdziwi. Jednak wolałabym, aby osoby poniżej dwudziestego roku jej nie czytały, gdyż lepiej, aby nikt nie chciał w ten sposób rozpoczynać swoich miłosnych przeżyć:-)