Przeczytane
Posiadam
Fizyka_2
Fizyka. Nieodzowna nauka, którą straszy się dzieci, gdy nie chcą jeść. Czy słusznie? Krzysztof Ernst, profesor fizyki i niezmordowany jej popularyzator, przez lata w "Wiedzy i Życiu" pisał teksty wyjaśniające fizyczne podstawy codzienności. "Einstein na huśtawce, czyli fizyka zabaw, gier i zabawek" jest kolejną jego publikacją, podsumowującą to długoletnie zainteresowanie popularyzacją.
Książka stanowi unikat na polskim rynku. Nigdzie, w jednym miejscu, nie znajdziemy takiego natłoku ciekawych informacji, wyjaśniających kilkanaście popularnych zabaw i zabawek, których podstawy działania dają pretekst do przybliżenia fascynujących zjawisk fizycznych. Każdy rozdział to jeden typ obiektu, zabawy. Zawsze jest wstęp, często historyczny. W przypadku wielu obiektów, dostajemy ciekawe informacje o rekordach, zastosowaniach, tricki konstrukcyjne. Jest i fizyka, która tłumaczy od strony formalnej takie, a nie inne zachowanie zabawki.
Mamy opis golfa, kręgli, bilard,bumerang, bungee, jojo, roler coaster, bąk czy frisbee. Na nieco ponad 200-tu stronach dostajemy zaskakujące opisy zjawisk, za którymi stoją fundamentalne zasady fizyki. Całość dopełniają rysunki. Jest ich niemal tyle, co stron w książce. Niektóre dopowiadają, inne uzupełniają tekst, część jest wręcz niezbędna do pełnego zrozumienia wywodu.
Są wzory, ale na szczęście 'w zasięgu' licealisty. W dwóch przypadkach jest trochę 'ponad LO'. W przypadku twierdzenia Steinera o momencie bezwładności (str. 78-79)...