„E. E.” to książka wpisująca się we współczesne wyobrażenia o tym, jaka powinna być powieść do czytania.
Piotr Śliwiński, „Res Publica Nowa”
Olga Tokarczuk pokazuje świat, w którym tajemnica otaczająca ludzką kondycję, naturę materii i psychiki objawiła się w postaci dziwnych zdolności dorastającej dziewczynki, a następnie ulotniła wraz z jej wchodzeniem w dojrzałość - i wraz z ewolucją świata, sprężonego do wojennych zapasów.
Jerzy Jarzębski, „Tygodnik Powszechny”
Prawdziwą wartością, jaką ma do zaoferowania autorka „E. E.”, jest przywrócenie zainteresowania osobą, jednostką ludzką, w pełni jej duchowych wymiarów i nie dezaktualizującej się tajemniczości.
Mirosław Ratajczak, „Odra”
Świat Olgi Tokarczuk zanurzony jest w dekadencji, w poczuciu schyłkowości i zmierzchu. Daje się uchwycić tylko jako byt nachylony ku śmierci. Umocowuje go poczucie historyczności i rozkładu. Niełatwy do przedstawienia fenomen zmierzchającego życia łączy Tokarczuk z fenomenem istnienia indywidualnego zwróconego ku śmierci. Przypadek Erny Eltzner jest prefiguracją historii, która zmierza do swego kresu.
Grażyna Borkowdska, „Kresy”
„E. E.” czyta się jednym tchem (...) Tokarczuk umie kilkoma zdaniami nakreślić wyrazisty portret, a opisując wnętrze czy czyjś ubiór - stawiać jednocześnie problem, ważny dla zrozumienia danej postaci czy sceny. Wydaje się, że w jej prozie nie ma ani jednego zbędnego zdania.
Jerzy Sosnowski, „Gazeta Wyborcza”