Dziewczęta za drutami to opowieść osobliwa. Autorka opatrzyła ją datą "Oberlangen, 12 kwietnia 1945", co wskazywałoby na to, że utwór został napisany na gorąco, pod świeżym wrażeniem wydarzeń wojennych. Już sama forma narracji sugeruje autopsję, dokumentalną wartość tej książki. Po raz pierwszy w literaturze zostały tu odtworzone dzieje polskich łączniczek wziętych do niewoli w czasie powstania warszawskiego.