Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn.

Dorothee Schmitz-Köster, Tristan Vankann
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów
Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn.
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów

Opis

 Wysokie, jasnowłose i niebieskookie – tak miały wyglądać dzieci urodzone w Lebensbornie. Miały być „aryjskie”, zdrowe i pozbawione obciążeń dziedzicznych. Czyste ucieleśnienie ideału rasy, który narodowi socjaliści umieścili na swych sztandarach i który realizowali z okrutną konsekwencją. 
 Lebensborn był ukochanym projektem Reichsführera SS, Heinricha Himmlera. To on w 1935 roku zlecił jego założenie, on kierował i podejmował decyzje. 
 Z pomocą Lebensbornu „rasa aryjska” miała być pielęgnowana i powiększana, aby pewnego dnia przejąć panowanie nad światem. Dla tego gigantomańskiego celu naziści potrzebowali nie tylko większej liczby ludzi – potrzebowali również elity przywódczej, która miała się wywodzić między innymi z projektu Lebensborn. 
 Od 1936 roku Lebensborn otwierał domy porodowe i domy dziecka, najpierw w Niemczech, a później także w Austrii, w okupowanych Norwegii, Belgii, Francji i Luksemburgu. Miały tam rodzić swoje dzieci zdrowe i genetycznie nieobciążone kobiety „aryjskie”, które zaszły w ciążę ze swoim zdrowym i nieobciążonym genetycznie „aryjskim” mężczyzną. W Europie Wschodniej Lebensborn brał udział w przymusowo germanizowano dzieci, które wedle „higienistów rasowych” posiadały „dobrą krew”. A w krajach zachodnio- i północnoeuropejskich zapewniał sobie dostęp do dzieci, których ojcami byli żołnierze okupanta, a matkami Norweżki, Belgijki, Luksemburki czy też Francuzki. Takie dzieci bowiem również uchodziły za „pełnowartościowe rasowo”. 
 Roztaczane przez Lebensborn wizje przyszłości okazały się czystą mrzonką. Dzieci Lebensbornu nie różniły się od innych. Miały różne kolory włosów, oczu i chorowały tak samo jak ich rówieśnicy. Z dzieci mających być w zamierzeniu „przyszłą elitą”, która w zależności od płci przejmie zadania przywódcze bądź reprodukcyjne, wyrośli zwyczajni mężczyźni i kobiety. Lebensborn pozostawił w nich jednak na zawsze swój ślad. I o tym właśnie opowiada ta książka. 
 
 „Dzieci Hitlera” to owoc siedemnastu lat pracy, w czasie której autorce udało się dotrzeć do stu trzydziestu, spośród wielu tysięcy, którzy przyszli na świat w domach Lebensbornu lub zostali przez tę organizację przekazani do rodzin zastępczych czy adopcyjnych. 
 

Data wydania: 2014-10-16
ISBN: 978-83-7961-053-2, 9788379610532
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Duże litery
Kategorie: Biografia, Historia
Stron: 432
dodana przez: Deutschland91
Mamy 1 inne wydanie tej książki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn. nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Deutschland91
2019-10-30
7 /10
Przeczytane Literatura faktu

Książka zawiera historie kilku osób,które przyszły na świat w placówce Lebensborn założonej w celu stworzenia idealnych dzieci. Pozycja ta została napisana w formie reportażu, zaciekawiła mnie od pierwszych stron, bo nie znoszę książek szufladkujących Niemców jako tylko i wyłącznie tych złych gdzie reszta narodowości uchodzi za kryształową. Miejsca i czasu narodzin się nie wybiera.

Każdy rozdział zawiera informację o danej osobie, kiedy się urodziła, czy ma rodzinę i jaki wykonywała zawód. Do książki dołączone zostały fotografie osób z ich dzieciństwa, młodości i jak wyglądają aktualnie. Dzieci urodzone w Lebensborn nie miały lekkiego życia, często odrzucane przez rówieśników ze względu na pochodzenie, nie każde z nich zaznało rodzicielskiej miłości, niektóre z osób długo nie były pewne swojego miejsca narodzin. O czym dokładnie opisuje książka.

Nie zawsze zgadzałam się z przekonaniami niektórych ludzi, ale takich doświadczeń jakie one miały nie życzę nikomu. Mocna i zapadająca w pamięć historia pokazująca jak przez chorą ideologię cierpią najbardziej niewinni. Autorka dogłębnie poruszyła ten mroczny temat.

× 5 | link |
@denudatio_pulpae
2019-11-15
7 /10
Przeczytane Mam w domu 📚 Literatura obozowa/IIWŚ

Książka "Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn" opowiada dokładnie o tym, o czym mówi tytuł, co dość zaskakująco okazało się małym minusem tego opracowania. Spodziewałam się po prostu szerszego potraktowania tematu domów Lebenbornu, a poza historiami życia dzieci w nich urodzonych, niewiele można się o tym temacie z książki dowiedzieć. Oczywiście czytałam opowieść o losach tych dzieci z ciekawością, ale zabrakło mi trochę faktów na temat samych ośrodków i ich działalności.

W książce jest obalany mit, bardzo z resztą krzywdzący osoby urodzone w domach Lebensbornu, czyli "hodowanie" aryjskich dzieci poprzez kojarzenie par SS-manów i niemieckich kobiet w tych ośrodkach. Większość z urodzonych tam dzieci właśnie z tego powodu nie chce przyznawać się do swojego pochodzenia. Historie ich narodzin są zazwyczaj bardziej prozaiczne: niechciane ciąże, wstyd dla rodziny i chęć ukrycia się przed światem do czasu rozwiązania - takie problemy zmuszały kobiety do szukania pomocy w domach Lebensbornu. Nie są to przecież rzeczy, których w tych czasach nie ma, ale ośrodki obrosły już swego rodzaju legendą. Podziwiam pracę autorki, której udało się namówić dzieci Lebensbornu do opowiedzenia swojej historii.

× 4 | link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn.. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat