Próbuję podzielić się doświadczeniami mego życia i mojej generacji, głównie tych osób, które pracowały w służbie zagranicznej. Starałem się opisywać świat i wydarzenia tak, jak je widziałem i odczuwałem, łącząc zapis rzeczy ważnych ze świadectwami codzienności. Jak każde wspomnienia są one subiektywne i wybiórcze, mogą więc zawierać pewne nieścisłości, których nie jestem świadom. Pamiętałem wszakże o maksymie Józefa Mackiewicza, że jest się odpowiedzialnym nie tylko za to, co się pisze, ale i za to, co się przemilcza.
Skupiłem się w dużym stopniu na tzw. kuchni dyplomatycznej i – idąc za radą mojego przyjaciela Ryszarda Kapuścińskiego – starałem się opisać historyczne tło czasów, w których żyłem, ich zapach, klimat i smak. Pisałem więcej o ludziach niż o dyplomacji i polityce. Chciałem pokazać, jak wyglądało przejście od braku suwerenności do niepodległej Rzeczpospolitej, także od strony osobistych doświadczeń. Zależało mi na przypomnieniu ważnych wydarzeń, jakich byłem świadkiem, i opowiedzieć o spotkaniach z niezwykłymi ludźmi, którzy odcisnęli piętno na naszej historii czy kulturze.
(Słowo wstępne autora)