Wszelkie koncepcje i postulaty władzy niedemokratycznej opierały się zawsze na założeniu, iż autorytet i walory rządzących są czymś niewzruszalnym, bo tylko to gwarantuje stabilność porządku publicznego. Burzenie tak rozumianego porządku stawało się niezmiennie działaniem szkodliwym. Jeżeli zatem mamy do czynienia z rzeczywistością z założenia i odgórnie uznaną za idealną, to w rzeczywistości takiej nie tylko nie uznaje się wolności, ale wręcz wszelkie jej przejawy podlegają bezwzględnemu tępieniu, gdyż są zagrożeniem dla ładu podtrzymywanego przez władzę polityczną. Prawidłowość ta ze szczególną siłą uzewnętrzniła się w warunkach XX-wiecznych totalitaryzmów, komunistycznego i faszystowskiego, które ustanowiły porządek społeczny i polityczny w myśl dogmatycznych wskazań ideologii roszczących sobie pretensje do wyłącznego rozstrzygania wszystkich spraw życia ludzkiego w wymiarze społecznym. Tak pojmowanym ideologiom oddano na służbę całą moc panstwa i jego instytucji.