"Kiedy Bóg stworzył Amerykę, wszyscy wariaci wylądowali w Hollywood!". Lizzy Miller przekonuje się o tym, gdy zostaje "drugą asystentką" w jednej z agencji "stolicy kina". Jej zadaniem jest m.in. pilnowanie, by szef był wypłacalny i nie lądował na odwyku. Ale Lizzy sama chciałaby zostać producentką! W dodatku, wbrew ostrzeżeniom, zakochuje się w jednym z filmowych "bossów"! Brawurowa satyra na świat i ludzi filmu.