Afganistan kojarzy się nam dziś z nieustanną wojną, toczoną gdzieś w środku Azji, przy mniejszym lub większym zaangażowaniu mocarstw. Tomasz Kruk w drugiej części "Dramatu Afganistanu" tłumaczy, jak kraj u stóp Hindukuszu wplątał się w ten długotrwały konflikt...
Mimo braku pokaźnych złóż surowców naturalnych czy innych bogactw, od prawie dwóch wieków wielkie mocarstwa światowe - Wielka Brytania, ZSRR, USA - co i raz wprowadzają swoje wojska do Afganistanu. Biedny, pasterski kraj zamieszkały przez prostych, lecz wojowniczych członków klanów leży na styku różnych interesów i stref wpływów. Bywał rozsadnikiem międzynarodowych problemów i miejscem, w którym skupiały się wielkie światowe konflikty.
W drugą połowę XX wieku państwo to wchodziło jako typowa monarchia Trzeciego Świata. W ciągu kilku lat doszło w Afganistanie do obalenia monarchii, przejęcia rządów przez radykalną lewicę, wreszcie do konfliktu w łonie elity rządzącej, który doprowadził do radzieckiej interwencji zbrojnej. Coś, co miało być łatwym zwycięstwem, przerodziło się w długotrwałą wojnę domową. I choć Rosjanie wycofali się spod Hindukuszu po dekadzie ciężkich walk, konflikt wszystkich ze wszystkimi wciąż trwał. Siłą, która uchwyciła władzę w Kabulu, okazali się w końcu radykalnie islamistyczni talibowie. Zadarli oni jednak z Amerykanami, którzy wysłali własne i sojusznicze wojska na kolejną wojnę - dalszy ciąg tej historii rozgrywały się już na naszych oczach...
"Dramat Afganistanu: XX wiek" to opisana z wykorzystaniem szerokiej bazy źródłowej historia tego państwa w ostatnim półwieczu. Autor nie skupia się tylko na wydarzeniach znanych z podręczników dziejów najnowszych. Rysuje panoramę stron walczących w kilkudziesięcioletniej wojnie. Pokazuje procesy, które doprowadziły do interwencji radzieckiej czy zwycięstwa talibów. Przybliża podstawy afgańskiej polityki - tak splątanej, że nie mogły sobie z nią poradzić obydwa supermocarstwa.