Down to a Sunless Sea

Klasyka prozy post-apokaliptycznej ale bardzo trudna do dostania. Nie ma wersji elektronicznej, nie ma polskiego przekładu a na portalach aukcyjnych egzemplarze chodzą za niebotyczne sumy. Zdecydowałam się w końcu zakupić niestety papierowy, używany egzemplarz na Amazonie. I teraz już wiem czemu nikt nie chce sprzedać tej książki. Ona jest po prostu tak dobra że nikt nie chce wypuścić jej z rąk! Na pewno zajmie honorowe miejsce ma mojej półce.

Doświadczyłam całej gamy emocji podczas lektury, płakałam i śmiałam się, chowałam książkę bo tak przeraziły mnie opisane wydarzenia i nie mogłam się oderwać bo akcja pędziła jak szalona. Graham stworzył wspaniałe, psychologicznie rozbudowane postaci. Język powieści to piękna kombinacja poetyckich rozważań głównego bohatera i odrobiny technicznego żargonu lotniczego podana w idealnych proporcjach aby wstrząsnąć i wzruszyć czytelnika. Nie ma tutaj patosu ale jest dużo mądrej refleksji. Ponieważ nasz pierwszoosobowy narrator jest człowiekiem pragmatycznym ale inteligentnym i wrażliwym jego spojrzenie na nuklearny holokaust jest wstrząsająco prawdziwe i przenikliwe. Musiałam napisać kilka słów o tej książce ale ogrom wrażeń po lekturze trudno streścić w kilku okrągłych zdaniach. Mam ogromną nadzieję że kiedyś wyjdzie polski przekład tej powieści oraz przypomną sobie o niej wydawcy zagraniczni. Jeżeli spojrzymy na Goodreads "Down to a Sunless Sea" znajduje się na każdej liście najważniejszych książek post-ap. To najlepszy dowód na ...