Już sam tytuł nastraja nas do podjęcia dyskusji! I bardzo dobrze, temat gorący jak nigdy dotąd – a jego ujęcie – POWYŻEJ MOICH OCZEKIWAŃ (a wierzcie mi były naprawdę wysokie) lub jeśli wolicie – wybitne! Lekturę rozpoczęłam z zapartym tchem – jako kobieta, matka i położna – by w chwilę potem rozpocząć zwiedzanie kart historii wielu rodzin, raz ze ... Recenzja książki Domowe narodziny