Ostatnio wydaną powieść Sarah Jio zaliczyłam, podobnie jak poprzednie książki autorki, do grona moich ulubionych lektur. "Dom na jeziorze" przywodzi mi na myśl "Dom na Sekwanie" Williama Whartona i choć obie powieści różnią się zasadniczo, to jednak coś je łączy. To "coś" to niepowtarzalny klimat i charakterystyczna atmosfera, jaka towarzyszy domom unoszącym się na wodzie.
W swojej powieści autorka bardzo zmyślnie splotła ze sobą dwie, odległe w czasie o jedno pokolenie, historie, by w konsekwencji połączyć je ze sobą w dość zaskakujący sposób. Choć zakończenie potwierdziło moje wszelkie przypuszczenia, to i tak historia okazała się intrygująca i ciekawa i nie straciła wcale na swojej wyjątkowości.
Ada Santorini decyduje się odpocząć od swojego dotychczasowego życia, po tym jak wszystko w Nowym Jorku przypomina jej o tragedii, w której straciła swoich bliskich - męża i córeczkę. Kobieta wynajmuje na lato mieszkanie w Seattle znajdujące się na barce na jeziorze Lake Union. Ma nadzieję, że w ten sposób ucieknie od bólu i traumy związanej ze stratą. Udaje jej się dość szybko zaaklimatyzować w nowym miejscu, poznaje mieszkańców sąsiednich barek i przy okazji odkrywa kulisy zagadkowej historii sprzed lat. W swoim nowym mieszkaniu Ada odnajduje przedmioty należące do poprzedniej właścicielki, która pewnej nocy w tajemniczy sposób zaginęła bez wieści.
Co się stało z Penny Wentworth? Kto przyczynił się do jej zaginięcia?
Mieszkańcy barek przy Boat Street i sąsiednich pirsach nad Lake Union to dość hermetyczna społeczność. Niektórzy mieszkają tu od wielu tat, inni dopiero niedawno się wprowadzili. Jednym z sąsiadów jest młody, przystojny fotograf o imieniu Alex, którego obecność pomoże Adzie zmierzyć się z własnymi problemami. Mężczyzna stanie się pomocny również w rozwikłaniu tajemnicy, która ukrywana przez lata i objęta zmową milczenia ujrzy wreszcie rozwiązanie.
"Dom na jeziorze" czyta się bardzo szybko i z dużym zainteresowaniem. Poszczególne fragmenty układanki stopniowo odsłaniają prawdę, do odkrycia której usilnie dąży bohaterka. Efekty tych działań na pewno w jakimś stopniu zaskoczą czytelnika - jednych mniej, innych bardziej, ale bez wątpienia lektura dostarczy wielu emocji, pozwoli się zrelaksować i odpocząć po ciężkim dniu. Pisząc tę powieść Sarah Jio wynajęła razem ze swoją rodziną dom na barce, dzięki czemu, moim zdaniem, klimat i atmosfera opisywanego miejsca została tak dobrze oddana. Podziwiam autorkę za jej wrażliwość, lekkość pióra i przekazywanie emocji. Każda kolejna powieść to gwarancja wspaniałej lektury i miło spędzonego czasu. Polecam.