„To, co we współczesnej kulturze może być określane jako stanowisko krytyczne, cały jej krytycyzm, którego jeden z kulminacyjnych momentów przypada na koniec XX wieku, jest w pewnym sensie permanentną herezją, permanentnym, choć rozproszonym kwestionowaniem zasad porządku społecznego. Kontestacja ta nie przybiera już co prawda postaci jednolitego krytycznego projektu (jak miało to miejsce np. w przypadku komunizmu),ale jej rozproszenie przynieść ze sobą może nie mniej niszczące, choć zupełnie innego rodzaju, skutki. To nie przypadek, że dzieje się tak w końcu wieku Rewolucji, gdy kończy się - jak chce Francis Fukuyama - Historia, gdy tracą sens farsowo brzmiące teraz hasła o dokończeniu Rewolucji.
Jeżeli jest tak właśnie, to nie najważniejszym wydaje się budowa precyzyjnej definicji herezji, nie najważniejsze są spory o to, co też miałoby uchodzić za jej klasyczną postać. Abstrakcja połykająca zróżnicowane formy tego zjawiska stać powinna u końca drogi. U jej początku poszukać warto raczej pewnych, choćby intuicyjnych, ale dalekich od stereotypów, możliwie niekonwencjonalnych rozumień herezji. Warto próbować dociekać, czym jest i w jaki sposób herezja istnieje tu i teraz.
Poszukiwania takie podzielić można na dwie sfery. Jedną, która odwołuje się do Pisma, Biblii, tradycji stricte religijnej. Ale we współczesnej kulturze są i inne rodzaje herezji, i te, być może, są dla niej właśnie najbardziej charakterystyczne. Samo odchodzenie od ośrodkowej dla kultury Zachodu chrześcijańskiej formy tej opozycji stanowi przekroczenie pewnej granicy, poza którą herezja zyskuje zupełnie nową jakość.
Nie interesują nas tu zatem, powtórzmy, herezje wymierzone w dogmaty Kościoła katolickiego, te traktujemy jako charakterystyczną dla kultury europejskiej partykularyzację struktury bardziej podstawowej. Chodzi raczej o rozpoznanie i dogmatów i herezji Kościoła międzyludzkiego, któremu patronuje wielki herezjarcha Witold Gombrowicz."
Jeżeli jest tak właśnie, to nie najważniejszym wydaje się budowa precyzyjnej definicji herezji, nie najważniejsze są spory o to, co też miałoby uchodzić za jej klasyczną postać. Abstrakcja połykająca zróżnicowane formy tego zjawiska stać powinna u końca drogi. U jej początku poszukać warto raczej pewnych, choćby intuicyjnych, ale dalekich od stereotypów, możliwie niekonwencjonalnych rozumień herezji. Warto próbować dociekać, czym jest i w jaki sposób herezja istnieje tu i teraz.
Poszukiwania takie podzielić można na dwie sfery. Jedną, która odwołuje się do Pisma, Biblii, tradycji stricte religijnej. Ale we współczesnej kulturze są i inne rodzaje herezji, i te, być może, są dla niej właśnie najbardziej charakterystyczne. Samo odchodzenie od ośrodkowej dla kultury Zachodu chrześcijańskiej formy tej opozycji stanowi przekroczenie pewnej granicy, poza którą herezja zyskuje zupełnie nową jakość.
Nie interesują nas tu zatem, powtórzmy, herezje wymierzone w dogmaty Kościoła katolickiego, te traktujemy jako charakterystyczną dla kultury europejskiej partykularyzację struktury bardziej podstawowej. Chodzi raczej o rozpoznanie i dogmatów i herezji Kościoła międzyludzkiego, któremu patronuje wielki herezjarcha Witold Gombrowicz."