Beniamin nie mógł pojąć, jak w ogóle można odrzucić Syna Wielkiego Pasterza. Nie mógł zrozumieć, jak można Mu nie ufać. Jak można Go nie rozpoznać? Jak można iść inną drogą niż ta, którą On wskazuje? Jak można kochać bardziej siebie niż Jego? Był barankiem, więc obce było mu kłamstwo, fałsz i obłuda. Wiedział też, że właśnie dzięki temu jest mu łatwiej niż ludziom iść za Synem Wielkiego Pasterza.
â Żeby Go zrozumieć, trzeba choć trochę stać się barankiem â powtarzał Beniamin i starał się pokazywać światu, jak należy to czynić. Często powtarzał sobie w duchu słowa Syna Wielkiego Pasterza: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po owocach.
â Będę prawdziwym barankiem. Chcę, żeby każdy, kto mnie spotyka, wiedział, jaki jest prawdziwy baranek â powtarzał sobie Beniamin, wiedząc, że jedynie w ten sposób może pomagać ludziom poznać i pokochać Syna Wielkiego Pasterza.
â Żeby Go zrozumieć, trzeba choć trochę stać się barankiem â powtarzał Beniamin i starał się pokazywać światu, jak należy to czynić. Często powtarzał sobie w duchu słowa Syna Wielkiego Pasterza: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po owocach.
â Będę prawdziwym barankiem. Chcę, żeby każdy, kto mnie spotyka, wiedział, jaki jest prawdziwy baranek â powtarzał sobie Beniamin, wiedząc, że jedynie w ten sposób może pomagać ludziom poznać i pokochać Syna Wielkiego Pasterza.