Komedia z diabłem w roli głównej, który został zinterpretowany jako przystojny dżentelmen z klasą. Koreańska opowieść o młodej pannicy studiującej w colleague. Hanna, to dwudziestoletnia dziewczyna w okularach, która nie ma doświadczenia w związkach partnerskich i próbuje złapać okazyjną pracę w cafeterii. Jako przerywnik od szkoły i uczelni. Nieoczekiwanie na scenę wpada sługus z podziemia, który kusi ofertami. Proponuje kontrakty za duszę, jak to szatan - w zamian za twoje życie podaruje ci bogactwo, luksusy i czego tam sobie życzysz. Diabełek w męskiej postaci nie przewidział, że dziewczyna niczego nie chce i niczego sobie nie życzy - nie robią na niej wrażenia bogaci właściciele i sztuczki cyrkowe. Humor bazuje na przeciwieństwach - z młodzieńcem, który proponuje lukratywny kontrakt.
Syn z piekła rodem zyskał niesamowitą sympatię od pierwszych scen. Podoba mi się ukazanie tych panów jako zwykłych agentów, co szukają naiwniaków, aby wcisnąć kit zdolnej młodzieży. Szatan kusi, ale niewzruszona Hana odmawia. Namawia ją do różnych rzeczy, co prowadzi do komicznych przepychanek słownych. Autor wyraźnie skręca w dziwny romans, kiedy to syn szatana próbuje namówić ją na randkę, a jednocześnie śmieje się z ikonicznego wizerunku czarcich istot. Młodzieńcy mają humorki, nie chcą nieuczciwie zabierać ludziom duszę i szanują zdanie innych. To zaskakujące, że z głupiego, a może wyświechtanego pomysłu powstała rubaszna komedia z diabłem, który ma dobre maniery oraz nie sz...