Monk właśnie usłyszał, że San Francisco grozi grypa i jest przerażony. Kapitan Stottlemeyer uspokaja go: to nie choroba, lecz strajk policjantów. Dla detektywa oznacza on szansę powrotu do służby, choć ceną jest opinia parszywego łamistrajka. A tego by już Monk nie zniósł - to znaczy jakichkolwiek wzmianek o parchu. Na szczęście, nim zdąży się rozmyślić, dostaje odznakę i... cały zespół. Policjantów czeka mnóstwo pracy - muszą schwytać zabójcę znanego astrologa i rozwiązać zagadkę tajemniczych napadów - problem jednak w tym, że w porównaniu z niektórymi członkami grupy Monk wygląda jak okaz zdrowia psychicznego.