Szare eminencje dzieciństwa, mistrzowie kreski, twórcy światów niebyłych i wysp wyobraźni. Ilustratorzy. Jedni mieszczą w pędzlu tęczę barw, innym wystarczy zaczarowany ołówek, piórko, odrobina tuszu. Różnią ich techniki, upodobania stylistyczne i stosunek do tekstu. Łączy przekonanie, że poprzez książkę kształtują osobowość dziecka. Kontakt z estetyczną ilustracją, widok dobrze narysowanej postaci i doskonałej kompozycji, to przecież pierwsze lekcje sztuki, które dostajemy już w dzieciństwie. To dlatego tak ważne jest, by autorami tych prac byli MISTRZOWIE.
Moja książka nie ma ambicji, by pokazać wszystkich ilustratorów, nie skupia się też tylko na warsztacie artysty, pokazuje człowieka, jego trudne wybory, sukcesy a czasem porażki. Uświadamia, że żyją lub żyły obok nas niezwykłe, egzotyczne ptaki, artyści o nieprzeciętnych zdolnościach, żeby oglądać ich prace, nie trzeba jeździć do muzeów rozsianych po Europie. Wystarczy otworzyć książkę.
Moja książka nie ma ambicji, by pokazać wszystkich ilustratorów, nie skupia się też tylko na warsztacie artysty, pokazuje człowieka, jego trudne wybory, sukcesy a czasem porażki. Uświadamia, że żyją lub żyły obok nas niezwykłe, egzotyczne ptaki, artyści o nieprzeciętnych zdolnościach, żeby oglądać ich prace, nie trzeba jeździć do muzeów rozsianych po Europie. Wystarczy otworzyć książkę.