Pod koniec XX wieku zaszły dwa procesy: konwergencja mediów cyfrowych oraz połączenie komputerów w sieci. Sprawiły one, że powstały równoległe do świata naturalnego cyberprzestrzeń i rzeczywistość wirtualna. Przez „cyberprzestrzeń” (cyberspace) zwykło się rozumieć w węższym znaczeniu słowo „Internet”, a w szerszym – przestrzeń tworzoną przez komputery i łączące je sieci. Chociaż określenie to wciąż uważa się za nowoczesne, jego historia ma już kilkadziesiąt lat. Rzeczywistość wirtualna jest interaktywnym, sztucznym środowiskiem symulującym świat realny lub wyobrażany; niekiedy także rozumie się ją jako technologię temu służącą. Subiektywne wrażenie świata wirtualnego bywa wzmacniane przez odczucia zmysłowe (smaku, wzroku, zapachu, dźwięku i dotyku).Czytelnik usiłujący zgłębić problematykę pogranicza pedagogiki i technologii informacyjno-komunikacyjnych przypomina żeglarza poruszającego się szlakiem wysp znanych niewielu. Multi-, inter- czy może bardziej transdyscyplinarność prac z zakresu pedagogiki medialnej ma bowiem poważne konsekwencje. Ich lektura wymaga pewnej znajomości literatury przedmiotu z licznych dyscyplin pedagogicznych, często też z informatyki i technologii informatyczno-komunikacyjnych, jak również z antropologii i kulturoznawstwa (traktowanego jako filozoficzna refleksja nad kulturą bądź – bardziej współcześnie – jako cultural studies). Trudno też wyobrazić sobie rozumienie omawianych zjawisk i procesów bez odniesień do wyników badań nauk społecznych: psychologii i socjologii. Uwarunkowanie to jest wynikiem niespotykanego rozwoju wielu dyscyplin naukowych zajmujących się człowiekiem funkcjonującym już nie tylko w świecie realnym, ale także w cyberprzestrzeni i światach wirtualnych. Pedagogika medialna musi respektować wyniki badań innych nauk, podobnie jak medycyna, którą trudno wyobrazić sobie z pominięciem badań realizowanych na gruncie fizyki, biologii, chemii i pozostałych dziedzin wiedzy.