Trzeci tom "Sagi Księżycowej" przybliża nam historię Roszpunki.
Zastanawialiście się kiedyś, co by było jeśli Roszpunka byłaby genialną hakerką? Cress od kilku lat jest zamknięta w satelicie i stamtąd niechętnie służy Królowej Levanie. Jednak, jak w każdej bajce czeka na ratunek od Księcia... mimo, że jest on samozwańczym Kapitanem.
"Cress" to była książka od której wymagałam wiele. Trochę musiałam na nią czekać oraz opowiadała o moich ulubionych bohaterach (Kapitan Thorne ❤️). I delikatnie się zawiodłam - ale tak tylko trochę (koniec końców i tak kocham tę książkę).
Przyczyną zawodu jest kilka stron, które się dłużyły. Akcja w poprzednich dwóch tomach pędziła do przodu, tak tutaj trochę się zatrzymała. Ale tylko przez chwilę!
Oprócz tego, uwielbiam relację Cress i Thorne. To, jak dziewczyna idealizuje wybranka albo jak wybranek tego nie widzi, jest śmieszne, urocze i niekiedy łamie serce.
Każda kolejna część łączy się z poprzednią, dlatego i w tym tomie spotkamy Cinder czy Scarlet. Poznajemy także Winter, tytułową bohaterkę finałowej części. Ostatecznie, "Cress" można traktować jako przygotowanie do ostatecznego starcia ze.. Złą Królową Levaną.