Wraz z bohaterkami cyklu „Utracone córki” Sorayi Lane mieliśmy dotychczas niebywałą okazję odwiedzić Kubę, Grecję, Genewę i Włochy, a za sprawą „Córki z Paryża” przyszedł czas na mój ukochany Paryż. I ta część, podobnie jak pozostałe w cyklu, należy do historii subtelnych i pełnych ciepła, które czyta się z uśmiechem na ustach i wizją szczęśliwego... Recenzja książki Córka z Paryża