Pisarka, podróżniczka, alpinistka, fotografka, archeolożka, doradczyni króla Iraku, agentka brytyjskiego wywiadu – Gertrude Bell robiła zawsze to, na co miała ochotę, i była w tym bezkonkurencyjna. „Urodziła się z nadmiarem talentów”, tak mawiał o niej Lawrence z Arabii. Porzuciła świat przywilejów i sztywnych wiktoriańskich konwenansów dla umiłowania do wiedzy, niebezpiecznych zakątków świata, ryzyka i adrenaliny. Zdobyła autorytet wśród Arabów, którzy nazwali ją „królową pustyni”. Również w Wielkiej Brytanii uważano ją za znawczynię Bliskiego Wschodu, który wnikliwie zbadała podczas zorganizowanych przez siebie wypraw. Nieraz ryzykowała życie, eksplorując obszary objęte walkami zwaśnionych plemion.
Córka pustyni to historia silnej i nieugiętej Gertrude Bell, która osiągnęła najwyższą pozycję w świecie zdominowanym przez mężczyzn, wówczas niedostępną dla kobiet. Jej życie to przygoda, w której realizowały się wszystkie marzenia – poza jednym – spełnioną miłością.
Jeśli komuś się wydaje, że eksploracja i bohaterskie wyprawy to wyłącznie przywilej mężczyzn, głęboko się myli. Potwierdza to Gertrude Bell – wybitna brytyjska podróżniczka, pisarka, doradca polityczny, orientalistka, a przy okazji i szpieg na Bliskim Wschodzie w okresie osmańskiego zmierzchu. Funkcjonariusze administracji brytyjskiej, generałowie czy dyplomaci nie kryli irytacji i wrogości, mówiąc o niej: „maskulinizowany obieżyświat”, „ględząca, kręcąca pupą koturnowa baba” czy „mała istota z płaską piersią, którą zwą kobietą”. Jej powszechnie nieakceptowany styl życia przełamywał ówczesne kanony i ograniczenia kulturowe, przecierając szlaki dzisiejszym paniom. Nie raz pisałem, że żywię głęboki podziw dla tej dzielnej przedstawicielki płci pięknej. Dzięki filmowi Wernera Herzoga Królowa pustyni z Nicole Kidman w roli głównej oraz biografii autorstwa Georginy Howell świat pozna szerzej niezwykle burzliwe życie tej globtroterki wyprzedzającej swoją epokę.