Jest to błyskotliwa satyra na środowisko prawnicze, jedna z głośniejszych powieści pisarza. Ogólnie szanowany, stateczny i zupełnie przeciętny sędzia Ballmann popada w chorobę psychiczną, a wtedy zaczyna wierzyć, że świat jest sceną teatralną, gdzie jedynym nie-aktorem jest on sam. Tajemniczy ONI inscenizują toczące się wokół życie. Kolegów prawników ogarnia strach przed kompromitacją środowiska. Lecz czy bardziej normalni są urzędnicy administracji sądowej czy Ballmann, który zrezygnował ze swej groteskowej egzystencji?