“ Zastanawiało was kiedyś, jak to jest prowadzić podwójne życie? Mieć dwie zupełnie inne osobowości ?
Pierwsze I najważniejsze co chciałam zaznaczyć, to, że książka jest przeznaczona dla czytelników 18+. Na początku książki jest zamieszczone ostrzeżenie I koniecznie trzeba się z nim zapoznać. Książka nie jest przeznaczona dla wszystkich .
Aurora. Kiedy na nią patrzysz jest drobną, śliczną blondynką, która nie skrzywdziła by muchy. Jednak kiedy zajrzysz w jej wnętrze…. To jej przeszłość sprawiła, że jest jaka jest. Kim więc jest Aurora?
Członkinią wyjątkowej rodziny najemników, która bez oporów pociąga za spust. I nigdy nie pudluje. Mieszka w Ostoi. Miejscu stworzonym przez człowieka, który pomógł wtedy, kiedy najbliżsi zawiedli.
Kolejne zlecenie na Kubie miało być tylko kosmetyką. Rozpoznanie, likwidacja I powrót do domu. Jednak tam zmieniło się wszystko. Zarówno w życiu kobiety jak I w niej samej.Przy tym zleceniu traci coś, co było dla niej najcenniejsze. Jej serce przestaje bić na kilka sekund, lecz kiedy wznawia swoją pracę, bije w zupełnie innym rytmie. Zemsta. To wypełnia teraz żyły Aurory I nie cofnie się przed niczym.
Kiedy kobieta przeżywa swoją prywatną tragedię do bezpiecznego świata Ostoi, wkracza mężczyzna. I niestety od pierwszych chwil jedynie co Aurora do niego czuje to niechęć I wrogość. Co więcej, okazuje się, że będzie musiała z nim współpracować. Kolejne zadanie dla najemników jest skomplikowane I niebezpieczne. Nie pomaga też fakt niechęci, jaki czuje Aurora. Jak jednak mowia, wspólny wróg potrafi zjednoczyć. To, co wychodzi na jaw podczas rozpoznania roztapia lód między Aurorą a Elijah. A nawet więcej. Okazuje się, że ogień który czują, wcale nie musi być nienawiścią.
I wtedy dzieją się rzeczy, które ściągają kobietę w najgorszy koszmar, jaki nie mógł się nawet przyśnić. I naprawdę nie widać wyjścia z tej sytuacji…..
Co to była za historia! Uwierzcie mi, czegoś takiego na rynku jeszcze nie było.
Świat w którym dobro miesza się że złem. Gdzie zakładane maski kształtują człowieka. Gdzie ból i łzy mieszają się z ulgą. Gdzie trwa walka o człowieka w każdym wymiarze tego znacznia.
Dziewczyny, serdecznie Wam gratuluję. Znam pióro Marceliny, ale razem jesteście nie do przebicia❤️
Tak jak zawarłam na początku, książka nie jest dla każdego, ale kiedy już po nią sięgnięcie, nie odłożycie dopóki nie zobaczcie końca. I będzie Wam mało.
Kreacja bohaterów zapiera dech. Jest dopracowana a Aurora od samego początku skradła moje serce. Siła, zdecydowanie ,działanie. Nawet w najtrudniejszych warunkach myśli o innych. Tutaj nie będziecie mieli czasu na oddech. Akcja jest tak dynamiczna, że nie wiadomo co stanie się po przeczytaniu kolejnego zdania. Sceny gorace i napisane ze smakiem.
Ból, łzy, zwroty akcji, nadzieja, pożądanie, zemsta, rozpadający się świat, uczucia, rozczarowanie, rodzina….
Aaaa i pojawiają się pewni bohaterowie, za którymi już się stęskniłam 😍 Chłopaki dali radę 🤭
Ale wiecie na co bardzo zwróciłam uwagę. Maski. I nie tylko te, które pojawiają się w książce. Ale te, jakie zakładamy na co dzień. Tutaj każdy z bohaterów te maski nosił. I tak naprawdę od nich zależało, od jakiej z nich uzależni się najbardziej. Bo wcale nie trudno jest zapomnieć siebie, jeśli w życiu używamy masek. Sztuką jest nie zgubić przy tym siebie…. Czy bohaterom się udało? Cóż, wiecie co robić. Uwierzcie mi, nie będziecie żałować wejścia do Ostoi ❤️