Wyobraźcie sobie, że stoicie przed następującym wyborem – możecie uratować obcą osobę z opresji, co jest bardzo szlachetne albo odpuścić i zająć się własnymi sprawami. Zapewne wiele osób wybrałoby tę drugą opcję by nie przysporzyć sobie niepotrzebnych problemów. Jednakże, pewien zupełnie przeciętny nastolatek i jego utalentowany przyjaciel wybrali opcję numer jeden, co na zawsze odmieniło ich życie. O początku ich nowego życia przeczytacie w pierwszym tomie mangi, pt. Choujin X.
Sui Ishida, autor bestsellerowej serii Tokyo Ghoul po dłuższej przerwie powraca z nowym tytułem. I już pierwsze strony jego mangi gwarantują, że będzie ciekawie i oryginalnie. Najpierw widzimy rozmarzonego bohatera, a następnie pokrótce poznajemy świat, w którym będzie toczyć się akcji mangi Choujin X. Mamy lata 90. Państwa podzieliły się na autonomiczne regiony. To wszystko za sprawą tytułowych choujinów, osób obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami. Niestety, wielu z nich nie korzysta z tych umiejętności w szlachetnym celu, o czym niebawem się dowiadujemy.
Historia rozpoczyna się dość niewinnie. Oto mała dziewczynka ze wsi pierwszy raz leci samolotem. Udaje się na rolnicze targi. Rozmawia ze starszą panią, dzieląc się z nią swoimi marzeniami i pragnieniami. Ta słodka chwila zostaje jednak przerwana przez tajemniczego, chamskiego jegomościa. Nie mija wiele czasu od jego pojawienia się, a dostajemy próbkę możliwości choujina i to jednego z tych złych.
Nastę...