Był sobie chłopiec i pewnego dnia w drzwiach jego domu stanął pingwin, który nie wiadomo, skąd się wziął, ani do kogo należał. Pingwin był smutny i chłopiec pomyślał, że pewnie się zgubił. Postanowił więc zaprowadzić go do domu, nawet jeśli będzie musiał popłynąć na Biegun Południowy... Czy właściwe miejsce dla pingwina nie znajdowało się jednak dużo, dużo bliżej...? Piękna i prosta historia o odnalezionej przyjaźni, narysowana delikatną i radosną kreską niezwykłego autora książek obrazkowych.