W niespokojnych latach dziewięćdziesiątych Tony Anderson wędruje nie tylko po gruzińskich górach i z pasją o nich opowiada, ale zapuszcza się też na Kaukaz Północny, do Azerbejdżanu oraz do północno-wschodniej Turcji, gdzie w średniowieczu kwitło gruzińskie królestwo Tao-Klardżeti. Chętnie sięga do gruzińskiej literatury i rzadko wznawianych prac dawnych podróżników i badaczy. Rozumie region i ludzi. Mało któremu autorowi udaje się w tak pełny sposób uchwycić i pokazać fenomen gruzińskości.