Boisz się, że nie znajdziesz drogi do domu? Uwierz, że wszystko zawsze dobrze się kończy, a z pomocą przyjaciół można pokonać największy strach. Funia ma dziesięć lat i właśnie spakowała plecak na najwspanialsze wakacje, jakie tylko można sobie wymarzyć. Nic z tego. Pechowym splotem okoliczności trafiła do bardzo dziwnego świata. Zamiast mamy i siostry, z którymi miała spędzić lato, ma trzech mało fajnych towarzyszy. Dwaj są naprawdę szczególni, a trzeci... Cóż, trzeci to koszmarny kuzynek Graham. Niedobrze. Bo Funia ma do spełnienia pewną misję. Musi stawić czoło okrutnemu dyktatorowi oraz trzem tysiącom Blopków. Najgorsze, że to wszystko jej wina! Ale nie bójcie się za bardzo! Sytuacja, co prawda, wygląda na poważną, ale na szczęście ta historia jest też bardzo zabawna, ciepła i wzruszająca. Najlepiej czytać ją razem z mamą, tatą i rodzeństwem (także tym, które jeszcze nieco sepleni). Wtedy frajda jest największa. „Naplawdę! (dopowiada Misia, czteroletnia siostra Funi, właścicielka pluszowego Celwonego Klólika. Mozecie jej wiezyć)”. Niesamowicie zabawna. (...) Przypomina się „Alicja w Krainie Czarów” i film animowany „W głowie się nie mieści”. Może trochę nawet „Folwark zwierzęcy”, jeśli weźmiemy pod uwagę postać dyktatora. „Celwony Klólik” wpisuje się w piękną tradycję literatury dla dzieci i młodzieży, która w zachwycający sposób wykorzystuje fantazję i humor, by przekazać złożone i niełatwe idee. – „The Guardian”