Oto historia zwykłego chłopca, który swoje niedługo życie wypełnił dobrem. Jak to zrobił? I skąd brało się jego zaangażowanie , wierność wyznaczonym celom i nowe pomysły?
Carlo Acutis żył zaledwie piętnaście lat, ale od wczesnego dzieciństwa wyróżniała go wielka ciekawość świata, bystrość i liczne zainteresowania. Z jakichś sobie tylko znanych powodów prosił rodziców o możliwość wcześniejszego przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. I rzeczywiście, po intensywnych przygotowaniach, jako siedmiolatek przystąpił do tego sakramentu. Odtąd codziennie uczestniczył we Mszy Świętej, uważał bowiem, że celem każdego człowieka jest niebo, a drogą, czy raczej autostradą, do niego jest właśnie Eucharystia.
Carlo interesował się programowaniem, montażem filmów, tworzeniem stron internetowych. Wiele uwagi poświęcił przygotowaniu istniejącej do dziś strony dotyczącej cudów eucharystycznych na całym świecie. Oprócz zwyczajnych zajęć działał także jako wolontariusz wśród potrzebujących, dzieci i osób starszych. Był wierny modlitwie, często też uczestniczył w adoracji, oddając wszystkie sprawy Panu Bogu. I kiedy wydawało się, że czeka go wspaniała przyszłość, niespodziewanie poważnie zachorował. Choroba rozwijała się bardzo szybko i przyniosła chłopcu wielkie cierpienia. Carlo ofiarował je w intencji papieża i Kościoła. Zmarł jesienią 2006 r.
Pamięć o jego życiu wypełnionym prawdziwą miłością do Chrystusa i bliźnich sprawiła, że Kościół uznał i ogłosił go błogosławionym (a wkrótce – świętym). Dziś może być zwłaszcza dla młodych nie tylko przykładem, ale i – jak pokazują świadectwa – orędownikiem w ich codziennych zmaganiach
Carlo Acutis żył zaledwie piętnaście lat, ale od wczesnego dzieciństwa wyróżniała go wielka ciekawość świata, bystrość i liczne zainteresowania. Z jakichś sobie tylko znanych powodów prosił rodziców o możliwość wcześniejszego przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. I rzeczywiście, po intensywnych przygotowaniach, jako siedmiolatek przystąpił do tego sakramentu. Odtąd codziennie uczestniczył we Mszy Świętej, uważał bowiem, że celem każdego człowieka jest niebo, a drogą, czy raczej autostradą, do niego jest właśnie Eucharystia.
Carlo interesował się programowaniem, montażem filmów, tworzeniem stron internetowych. Wiele uwagi poświęcił przygotowaniu istniejącej do dziś strony dotyczącej cudów eucharystycznych na całym świecie. Oprócz zwyczajnych zajęć działał także jako wolontariusz wśród potrzebujących, dzieci i osób starszych. Był wierny modlitwie, często też uczestniczył w adoracji, oddając wszystkie sprawy Panu Bogu. I kiedy wydawało się, że czeka go wspaniała przyszłość, niespodziewanie poważnie zachorował. Choroba rozwijała się bardzo szybko i przyniosła chłopcu wielkie cierpienia. Carlo ofiarował je w intencji papieża i Kościoła. Zmarł jesienią 2006 r.
Pamięć o jego życiu wypełnionym prawdziwą miłością do Chrystusa i bliźnich sprawiła, że Kościół uznał i ogłosił go błogosławionym (a wkrótce – świętym). Dziś może być zwłaszcza dla młodych nie tylko przykładem, ale i – jak pokazują świadectwa – orędownikiem w ich codziennych zmaganiach