Czy guz w piersi to już wyrok?
Czy już trzeba nastawiać się na najgorsze?
"Cały ten chaos" to historia Elżbiety, która z dnia na dzień dowiaduje się o raku piersi.
Jest to historia trzyletniej walki z przeciwnościami losu, a także historia leczenia we Włoszech,tak właśnie, gdyż Ela mieszka tam wraz z rodziną. Jest też historia pięknej miłości małżeńskiej i wsparcia jakie cały czas Ela otrzymywała od męża.
Jak to jest być obcokrajowcem i trafić na leczenie? Czy jest się traktowanym na równi z innymi?
I jak choroba wpływa na rodzinę?
Myślę że po tę książkę powinna sięgnąć każda z nas, przekonać się jak chorobę znoszą inne kobiety i na co się nastawić, a jakie myśli nie powinny wychodzić na pierwszy plan.
Sama też przy badaniu odkryłam guzka w piersi, i moją jedyną obawą na początku było to jak szybko trafię do kliniki, gdyż był to czas covida. Na szczęście skierowanie przyszło szybko, jedynie na wyniki trzeba było trochę czekać, ale okazało się że wszystko jest w porządku.
Nie umiem tego opisać, to trzeba przeczytać, ile ta rodzina przeszła. Ile badań , na jakich lekarzy się trafia, ile pokonanych kilometrów do kliniki w Rzymie , ile pokonanych korytarzy w szpitalu. A to wszystko żeby pokonać raka.
I pamiętajcie wszystkie, regularne badania to podstawa.
Znam osoby które tę walkę już wygrały, znam też osoby które właśnie toczą tę walkę a i są też takie które niestety przegrały :-/ .
Ale póki jest życie, jest wola walki i myślę że ...