Żadne wysiłki oficerów nie mogły powstrzymać zdezorganizowanych żołnierzy, którzy uciekali przez płaskowyż Henry House lub też zagłębieniem terenu, aż zbliżyli się bądź dotarli pod osłonę doliny na jego południowo-wschodnim skraju. Nawet tam nieliczni pozostali oficerowi mieli pełne ręce roboty, próbując przywrócić porządek...