Chyba pierwszą rzeczą, która nasuwa mi się na myśl o książce są tu porównania! Niebanalne, oryginalne i naprawdę zabawne, choć dosadnie oddające klimat porównanej rzeczy, bądź sytuacji. Przede wszystkim to nie jest jedna opowieść, tylko jest ich klika. Tytuł nie jest tutaj konkretnym przekazem, tylko porównaniem, może nawet ironią sytuacyjną. Jest komiczna, to na pewno. Jeśli kojarzycie taki moment waszej złości, gdzie w pewnym momencie zaczynacie się z tego śmiać, to tak jest właśnie tutaj. Niekiedy wydaje się wam, że już gorzej być nie może, a tu jednak może! Słowo porażka powinno być na stałe wpisane do słownika postaci, gdyż co by nie zrobili, to to ich właśnie spotyka. Taka prawdziwa firma, gdzie po skończonej robocie pasuje powiedzieć, Nas tu nie było'. Spece od boleści i pozostawiania wadliwych spraw. Ich nerwowość sprawia prawdziwą przyjemność czytającemu, gdyż samemu można sobie przypomnieć chwile, kiedy to za nami kroczył pech wraz z wtopą, wstydem i kompromitacją. Jeden tutaj szydzi z drugiego, a sam nie jest lepszy. Potrafią rozmawiać niecenzuralnie, lecz słowa te okrasza humor i nasza dobra zabawa. Nie wspomniałam jeszcze, że każde z opowiadań jest inne, nie zawiera kontynuacji poprzedniego. To tak jakby czytać pięć różnych pozycji. Spokojnie można je wciągać jedną na dzień, choć postacie są tutaj tak charakterystyczni, że nie mamy ochoty na podziały. Pióro typowo męskie i żarty bywają bardziej z ich perspektywy. Bez zdrobnień, lecz z dużą dozą porównań. W j...