Nazneen przyszła na świat na klepisku chaty w bangladeskiej wiosce, w nie najlepiej wróżących okolicznościach, wszystko wskazywało bowiem na to, że urodziła się martwa, co naznaczyło ją poczuciem fatalizmu, które zabrała ze sobą do Europy, kiedy wydano ją za Chanu. Jej życie na londyńskim osiedlu Tower Hamlets jest z wierzchu spokojne. Przez całe lata prowadzenia domu i wychowywania dzieci Nazneen robi to, czego się od niej oczekuje. Lawirowanie między zażenowaniem córek a kompleksami męża wymaga od niej jednak nie lada ekwilibrystyki. W ten kruchy spokój wkracza Karim. Stawia przed nią pytania o tęsknoty i przynależność. Roznieca w niej burzę, która odzwierciedla zamęt trawiący całą społeczność. Otwiera jej oczy i kieruje jej spojrzeniem, lecz to, co widzi Nazneen, zaskakuje ich oboje. Kiedy Nazneen wędruje drogą samorealizacji, szlakiem nawiedzanym przez upiora swej matki, jej siostra Hasina, która została w Bangladeszu, rzuca się w wir życia, najpierw zawierając małżeństwo z miłości, a potem uciekając od męża. Z wplecionych w narrację listów Hasiny z Dakki wyłania się świat targany gwałtownymi konfliktami. Ukształtowane lecz w ostatecznym rozrachunku nie spętane przez swoje krajobrazy i wspomnienia, obie siostry usiłują wyrwać się z pomocą marzeń ze świata narzuconych im reguł.